
GŁOS SZCZECIŃSKI (2008-02-05 Autor: ANNA MISZCZYK)
Więcej przeszczepów w Zachodniopomorskiem
Po szkodliwych wypowiedziach polityków sytuacja w transplantologii długo jeszcze nie wróci do poprzedniego stanu.
Tak twierdzi Andrzej Kotuła, który od trzech miesięcy żyje z przeszczepioną wątrobą.
O
panu Andrzeju pisaliśmy w "Głosie" podczas naszej akcji "Nie zabieraj
narządów do nieba". 56-letniego sołtysa Kołowa (gm. Stare Czarnowo)
odwiedziliśmy wtedy w Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie. Był świeżo po
przeszczepie wątroby. Na organ czekał pół roku. Pan Andrzej nie ukrywa,
że uważa się za szczęściarza. Po nagonce polityków na lekarzy niewiele
rodzin zmarłych zgadzało się przekazywać organy do transplantacji.

- Byłby z tego rak. Potem przerzuty... Kiedyś pracowałem na radiologii. Naoglądałem się takich zdjęć - mówił podczas naszego pierwszego spotkania pan Andrzej.
Stresowało go też oczekiwanie na przeszczep. Nikt nie chciał mu powiedzieć, jaka jest kolejka potrzebujących. Dziś pan Andrzej powoli wraca do zdrowia.
- 31 stycznia minęły dokładnie
trzy miesiące od przeszczepu. Powoli dochodzę do siebie. Chodzę na
spacery. Muszę się jednak powstrzymywać na razie od wysiłku fizycznego
- mówi.
Zdaniem pana Andrzeja, od czasów nagonki na lekarzy, sytuacja w transplantologii niewiele się poprawiła.
-
Myślę, że kryzys w transplantologii trwa. Aby sytuacja się zmieniła,
potrzeba czasu. Powinna być prowadzona długa kampania - mówi pan
Andrzej.
Zdaniem doktora Macieja Wójcickiego,
chirurga-transplantologa, szefa Zespołu Transplantacji Wątroby w
Szpitalu Wojewódzkim w Szczecinie, sytuacja w naszym województwie nie
jest najgorsza.
- Na tle kraju jest stosunkowo dobra, ponieważ
istnieją u nas dwa ośrodki transplantacyjne pracujące od wielu lat, tj.
nasz oddział chirurgiczny w szpitalu na Arkońskiej, gdzie przeprowadza
się transplantacje wątroby i nerek oraz oddział chirurgii na
Pomorzanach (jedynie transplantacje nerek) - mówi dr Wójcicki.
W
2007 r. w szpitalu na Arkońskiej wykonano 44 transplantacje wątroby i
70 transplantacji nerek. Na Pomorzanach przeszczepiono ok. 40 nerek.
Około 10 procent rodzin zmarłych nie zgodziło się na pobranie organów
swoich bliskich do transplantacji.
Anna Miszczyk