Abp Życiński: dar serca czy nerki darem miłości

PAP, MFi / 07 czerwca 2007; 13:06

- Dar serca, czy nerki na przeszczep może stać się darem miłości ratującej życie - mówił metropolita lubelski abp Józef Życiński w czwartek podczas uroczystości Bożego Ciała.

Abp podkreślił znaczenie obrony życia poczętego, ale zaznaczył, że nie mniej ważna jest troska o życie zagrożone. - Gdy nie można przeprowadzić operacji, bo konieczna jest nerka, czy serce na przeszczep, a tymczasem nie ma nikogo, kto by oddał te organy, wtedy dramat bliskich patrzących jak ktoś gaśnie w ich oczach, powinien być naszym wspólnym chrześcijańskim dramatem - mówił hierarcha.


 

Przypomniał, że papież Jan Paweł II wielokrotnie podkreślał, że ofiarowanie organu na przeszczep jest wyrazem chrześcijańskiej miłości. W encyklice Evangelium Vitae, wzywając do heroizmu dnia codziennego, napisał, że na szczególne uznanie zasługuje oddawanie organów w celu ratowania zdrowia i życia chorych. - Polska była daleko na liście krajów, gdzie wierni deklarują gotowość ofiarowania organów na przeszczep, a w ostatnich miesiącach liczba ofiarodawców dramatycznie się załamała. I tu właśnie potrzeba nam świadectwa papieskiego nauczania - wzywał metropolita lubelski.

Uspokajał wiernych, którzy mogą obawiać się, że przekazanie organu do przeszczepu jest niezgodne z chrześcijaństwem, bo - jak pisali do niego w listach - nie wiedzą, w jaki sposób zmartwychwstaną pozbawieni serca. - Nasze zmartwychwstanie nie opiera się na tym, że serce będzie dobrze funkcjonować na sądzie ostatecznym, ale na łasce bożej, która nas zachowuje nieśmiertelnymi - powiedział.

- Możemy budować cywilizację miłości deklarując gotowość przekazania tych przydatnych organów i wlewając nową nadzieję w te serca, które przeżywały lęk przed zgonem swoich bliskich. To jest chrześcijańska kultura życia - podkreślił abp Życiński.