GAZETA WYBORCZA - KIELCE (2007-09-08 Autor: ANNA ROŻY)
Nasze szpitale nie chcą przeszczepów?
Anna Roży
Żaden dyrektor szpitala w województwie świętokrzyskim nie wysłał swojego przedstawiciela na szkolenia dla koordynatorów przeszczepiania narządów. Żaden - mimo deklaracji - nie przeprowadza analizy, ilu pacjentów umiera i ilu z tej grupy mogłoby być dawcami organów.
- Osobę, która weźmie udział w takim szkoleniu, powinien
delegować dyrektor placówki. Jest ono bezpłatne, uczestnicy pokrywają tylko
koszt dojazdu i noclegu. Zajęcia odbywają się w weekendy. W pierwszej turze
udział wzięło 30 osób. Prowadzimy zapisy na kolejną, niestety na liście nie było
i nie ma osoby z województwa świętokrzyskiego - mówi profesor Wojciech Rowiński,
kierownik katedry i kliniki chirurgii ogólnej i transplantacyjnej, konsultant
krajowy do spraw transplantologii.
Szkolenia to nie jest nowa sprawa. Do
udziału w nich prof. Rowiński przekonywał dyrektorów szpitali podczas spotkania
w marcu w Kielcach.
Mówił wtedy, że w każdej placówce powinien być koordynator przeszczepiania narządów. Osoba taka byłaby odpowiedzialna za organizację pobierania, przygotowanie i przeszczepianie narządów.
- Teraz niestety jest tak, że nie ma konkretnego lekarza czy pielęgniarki, która by za to odpowiadała, więc nikt nie chce podejmować decyzji o przeszczepach - twierdzi profesor Rowiński i zapowiada, że informacje o szkoleniu jeszcze raz wyśle do szpitali. - Mam nadzieję, że to poprawi sytuację - dodaje.
Nikt z regionu nie zgłosił się też do Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej z prośbą o pomoc w przygotowaniu analizy, ilu pacjentów umiera i ilu z tej grupy mogłoby być dawcami organów, mimo że podczas marcowego spotkania przedstawiciele unii oferowali pomoc w przygotowaniu takich zestawień.
Dyrektorzy szpitali tłumaczą się, że nie wysłali nikogo na szkolenie, bo był strajk i trudno było lekarzom dokładać obowiązków.
- Dziwię się, że nikt od nas nie został wysłany na to szkolenie. Sprawdzę to. Ale wiem, że może być trudno z wyznaczeniem takiej osoby, bo kiedy składa się taką propozycję, natychmiast pojawia się pytanie - a co ja z tego będę miał - mówi Wojciech Przybylski, dyrektor szpitala w Końskich.
W placówce, którą on kieruje, sprawą transplantacji zajmuje się doktor Dariusz Węgrzyn, wojewódzki konsultant ds. anestezjologii i intensywnej terapii. Szpital w Końskich do tej pory mocno angażował się w rozpowszechnianie idei transplantacji. Województwo świętokrzyskie przestało być białą plamą w tej dziedzinie, ale właśnie dzięki doktorowi Węgrzynowi, który przygotował specjalny program, po wielu latach udało się pobrać organy do przeszczepów w szpitalach w regionie.
Doktor Węgrzyn uważa, że brak lekarzy ze świętokrzyskiego na transplantologicznych szkoleniach to nie tylko wina dyrektorów szpitali. - Nikt nie poinformował mnie, że tego typu szkolenie jest organizowane, nikt też nie prosił, żeby rozpropagować informacje o szkoleniu - tłumaczy.
Dyrektor wojewódzkiego szpitala zespolonego Jan Gierada zapewnia, że jeśli tylko dostanie pismo od profesora Rowińskiego, wyśle kogoś na szkolenia.
- Nawet już na ten temat rozmawialiśmy. Najprawdopodobniej pojedzie Bolesław Rylski, mój zastępca do spraw medycznych, albo jeden z ordynatorów - zapewnia.
Ten system ratuje życie
System, który chce wprowadzić profesor Rowiński, funkcjonuje w wielu krajach na świecie. Polega on na tym, że całym procesem pobrania oraz przeszczepienia narządów i tkanek kieruje koordynator przeszczepiania. Jest to lekarz lub pielęgniarka, którzy oprócz swoich podstawowych zadań zajmują się też tym procesem. Hiszpania od lat jest jedynym krajem europejskim, w którym pozycja koordynatora pobierania i przeszczepiania narządów ma swoje umocowanie w przepisach prawnych. Dzięki temu w tym kraju liczba narządów pobieranych na 1 milion mieszkańców jest najwyższa na świecie. Jeżeli rozwój programu przeszczepiania tkanek i narządów w Polsce ma przebiegać na poziomie europejskim, trzeba wyszkolić ponad 500 koordynatorów, którzy pracowaliby we wszystkich szpitalach na terenie kraju (1-2 w każdej placówce).
Z materiałów Polskiej Unii Medycyny Transplantacyjnej.